Bretońska

muz. P. Podgórski
sł. P. Podgórski

Chłodny wiatr podmuchem swoim
furtkę mego domu
dotknął i z cichutkim zgrzytem
zajrzał do ogrodu.

Wiatr do ucha cicho szepce,
księżyc drogę wskaże
i poszedłem śniegiem boso
do gwiazd ponad lasem.

Dziwnym czarem uwiedziony
wszedłem między drzewa
bose stopy w śniegu toną
w chłód się przyodziewam.

Razem z wiosną razem z latem
Czas jest tylko miarą
Dusza wieczna w Bogu Wiecznym
Życie nie jest marą.