Bretońska

muz. P. Podgórski
sł. P. Podgórski

Chłodny wiatr podmuchem swoim
furtkę mego domu
dotknął i z cichutkim zgrzytem
zajrzał do ogrodu.

Wiatr do ucha cicho szepce,
księżyc drogę wskaże
i poszedłem śniegiem boso
do gwiazd ponad lasem.

Dziwnym czarem uwiedziony
wszedłem między drzewa
bose stopy w śniegu toną
w chłód się przyodziewam.

Razem z wiosną razem z latem
Czas jest tylko miarą
Dusza wieczna w Bogu Wiecznym
Życie nie jest marą.

Wigilijny wieczór

muz. Piotr Podgórski,
sł. Podhorski-Okołow

Przystąpił do nas na ulicy,
był w miękkim i szerokim futrze -
wzrok pełen słodkiej tajemnicy,
o jakimś bliskim mówił jutrze

Z krytego wysiadł samochodu
w swej wielkomiejskiej nowej szacie
i głosem drżącym nieco z chłodu
zapytał: "O czym rozprawiacie?"

Mówiliśmy o cudów mocy,
o małym żłóbku pełnym siana,
o wigilijnej, starej nocy - a zresztą;
wszak nie znamy pana!?

Lecz on uśmiechnął się boleśnie
i z wolna futra brzeg odchylił...
Kto zgadnie czy to było we śnie
czy też na jawie wzrok nas mylił!?

Pod spodem płaszcz był purpurowy,
na śniegu bose stopy stały,
srebrzyste błyski wokół głowy
pierścieniem jasnym migotały

Mający oczy nie widzicie -
jęknęło drzwiczek zatrzaśnięcie,
bez słowa staliśmy w zachwycie.
Samochód trąbił na zakręcie...

A jak już będziesz

muz. Paweł Nuckowski
sł. Kazimierz Przerwa Tetmajer

A jak już będziesz moją żoną
Umiłowaną i poślubioną
Wówczas się ogród nam otworzy
Ogród świetlisty i pełen zorzy
Rozwonnią nam się kwietne sady
Pachnieć nam będą winogrady
I róże śliczne i powoje
całować będą włosy Twoje

Pójdziemy cisi zamyśleni
Wsród złotych przymgleń i promieni
Pójdziemy wolno alejami
pomiędzy drzewa cisi sami,
Gałązki ku nam zwisać będą
narcyzy piąć się będą grzędą
I padnie biały kwiat lipowy
Na rozkochane nasze głowy

Pociąg

muz. Piotr Podgórski,
sł. Piotr Podgórski

Usiadłem przy stole w przedziale pociagu
W pustym przedziale przemierzam czas,
Pociąg tak pędzi, że ledwie zdołam
Dostrzec to wszystko, co dokooła mnie!

Są takie miejsca, gdzie pociag staje
Wsiadają ludzie, ach dobrze mi tam
Stacje są w górach i w szczerym polu
W olbrzymich miastach i w małych wsiach.

Jadę do stacji RAJ !!!
do stacji RAJ !!!

Po burzy

muz. Piotr Podgórski
sł.Fiodor Tiutczew, Piotr Podgórski

Zmyte nocnymi ulewami
Po burzy śmieją się niebiosy
W dolinach między gór skłonami
Snują się wstęgą
Lśniąc od rosy.

Szczyty najwyższych gór jedynie
Mgieł pasmo do połowy skryło
Niby tajemny dwór w ruinie
Stworzony niepojętą siłą

Brody rozsmukłych wodospadów
Grzmią o kamienie echem wzgórzy,
Ptak jął zaśpiewem budzić ciszę
Huczących nocą w kotłach burzy.